"Zakazana miłość' - Prolog


Prolog
„Początek końca”

Biegła przez gęsty las. Musi jak najprędzej znaleźć się w biurze Kage. To, co odkryła może zaważyć na losie wielu wiosek – w tym Konohy, a może raczej przede wszystkim Konohy. Spisek knuty przez tyle lat wyszedł w końcu na światło dzienne. Teraz wystarczy zebrać dowody i nie dopuścić do wielkiej tragedii. Nad jej głową przeleciał kunai. Czyli jednak się zorientowali. Stanęła w pozycji obronnej. Szybko odwróciła się za siebie blokując przy tym katanę napastnika kunaiem. Nie zwlekając wyjęła katanę i wbiła ją w brzuch mężczyzny. Po chwili jego ciało zniknęło w płomieniach.”ANBU…”. Nie tracąc czasu ruszyła w dalszą drogę. Chwilę później znalazła się w wiosce i oglądając się na zdziwionych strażników wbiegła do biura Kage.
- Sakura?! Co się stało?! – zapytał mężczyzna, gdy tylko przekroczyła próg pomieszczenia.
- Musimy porozmawiać…

*

Siedział w biurze Hokage i wypełniał papiery. Za jakie grzechy?! Po co on się zgodził przyjąć tę posadę?! Co dziennie to samo. Rano wstaje, przychodzi do tego cholernego biura, wypełnia dokumenty, w między czasie odwiedzi go jego „narzeczona” z nowymi skargami na służącą, którą sama zatrudniła no i oczywiście, każda rozmowa kończy się kłótnią. Ech… ciężkie jest życie Kage. Strasznie chciałby żeby było tak jak dawniej… On, Kakashi, Sasuke i Sakura. Niestety to już nie jest możliwe. Kakashi ma nową drużynę, Sasuke zdradził wioskę, on jest Hokage, a Sakura… odeszła. Kiedy 5th przekazała już jej całą swoją wiedzę ona odeszła w świat. Znów stracił osobę, którą kochał…, a teraz nawet, jeśli wróci to i tak nie będą mogli być razem…, dlaczego? Ma narzeczoną, której nie kocha. Ale gdzie tu mówić o miłości skoro on nawet jej nie szanuje? Bijin, bo tak się nazywa jego przyszła żona jest osobą o czerwonych oczach i tego samego koloru włosach, szczupłej sylwetce, dużym biuście i zuchwałym charakterze. Jest córką Kage Iwa-Gakure. Ubiera się dosyć skąpo i nie jest typem osoby, która pozostanie wierna swojemu małżonkowi. Jego rozmyślania o przyszłości i przeszłości przerwało nagłe wtargnięcie Bijin z kolejną skargę na biedną służkę.

*

- Rozumiem… cóż jutro możesz ruszać do Konohy. Powiadomię 6th.
- Arigato.

*
Stała właśnie pod bramą wioski. Wiatr rozwiewał jej fantazyjnie różowe włosy, a zielone tęczówki bacznie przyglądały się przestrzeni rozciągającej się wokół niej. Po ostatecznym sprawdzeniu sprzętu ruszyła w drogę. „Czas rozpocząć nową przygodę i wyrównać dawne porachunki…” – pomyślała przyśpieszając tępa.
Negai

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz